Na giełdę
-
DST
50.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:07
-
VAVG
23.62km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałem się z Pawłem na giełdę w Płoni w poszukiwaniu szosy dla siebie, niestety bez rezultatu.
Świnoujście - Szczecin
-
DST
186.79km
-
Teren
83.00km
-
Czas
08:43
-
VAVG
21.43km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka planowana jeszcze w zeszłym roku doczekała się realizacji w sobotę, 21 maja. W towarzystwie Pawła wybraliśmy się porannym pociągiem do Świnoujścia. Po drugim śniadanku w postaci fast-fooda ruszyliśmy nad morze w kierunku czerwonego szlaku.
Trzymając się i gubiąc czerwony szlak jechaliśmy na południowy zachód. Ścieżki po wyjechaniu z miasta bardzo przyjemne. Oczywiście nie mogło obyć się bez zdjęć, czego owocem będzie relacja Pawła, która już się tworzy od kilku dni i pewnie jeszcze się będzie tworzyła kolejne kilka. Nie będzie przesady jeżeli napiszę, że pierwsze 10 kilometrów zrobiliśmy w grubo ponad dwie godziny, podstawą do tego były naprawdę bardzo ładne krajobrazy.
Nie pamiętam do jakiej miejscowości prowadziła ta droga, ale bardzo podobał mi się odcinek. Wąska asfaltówka, lekko pod górę, z malowniczo postawionymi domami i przepięknym widokiem na wschodnie rejony wyspy. Tutaj był mały problem ze znalezieniem drogi, okazało się, że prowadzi wąską ścieżką pomiędzy domami. Dodatkowo ścieżka okazała się bardzo stroma. Po podjechaniu weszliśmy na punkt widokowy. Niestety moje umiejętności robienia zdjęć oraz aparat w postaci telefonu nie oddają piękna tego miejsca:
Droga niebieskiego szlaku na zachód była dosyć kręta, także jeździliśmy z południa na północ i dalej znowu na południe. Efektem tego były kolejne piękne widoki oraz coraz szybciej uciekający czas.
Nadszedł czas na wjazd w teren. Kolejny odcinek, który bardzo mi się spodobał. Trochę podjazdów, trochę szybkich zjazdów. Bardzo czyste jezioro położone kilkadziesiąt metrów od szlaku, tutaj zrobiliśmy sobie przerwę na batona [tego do jedzenia]:
Czas leciał niemiłosiernie szybko, a za nami dopiero marne kilkadziesiąt km, postanowiliśmy skrócić sobie drogę i w Karninie dostać się na druga stronę mostem lub promem. Niestety promu nie było, mostu zresztą też nie. No to po kolejnym batonie zasuwamy dalej, w kierunku najbliższego mostu - Anklam :)))
Było już dobrze po godzinie 17, a my dopiero dotarliśmy na drugą stronę. W Anklam kilka szybkich fotek i jazda w kierunku Ueckermunde - 38 km. W praktyce droga była niezbyt przyjazna naszym kółkom, betonowe płyty to nie jest jakaś nadzwyczajna technologia. Odcinek o którym wspomina poniżej Robert [pozdrawiam :)] faktycznie zapada w pamięć. Widać z niego np. Karnin w którym to byliśmy kilka godzin wcześniej, a który znajduje się kilka km po prostej.
Do Ueckermunde dotarliśmy po 19, postanowiliśmy się posilić u Turka. Bardzo pozytywny typ, chociaż ceny ma wysokie. Nie mając pod ręką kantora, nie mając w portfelach euro, zapłaciliśmy w polskiej walucie. Jedząc piekielnie ostry kebab [Turek dodał jakiś sos, który tak mi palił podniebienie, że musiałem popijać przedostatnią butelką napoju] przechodziła obok formacja młodych Niemek stylizowanych na Szkotki, grając m.in. na dudach. Szkoda, że takich rzeczy nie widzi się u nas. Spod Turka wyruszyliśmy po 19:30.
Trzeba było zapodać szybsze tempo, bo czas gonił, przed nami kilkadziesiąt km. Najgorsze jednak było to, że kończyły nam się płyny, ja od Ueckermunde jechałem na 0,5 litra izotonika. W drodze powrotnej dwie przerwy, pierwsza przy wieży widokowej nad zalewem po stronie niemieckiej i drugi już po stronie polskiej, przed Tanowem.
Poszło 8 batonów, 4 x 0,5 l izotoników, 0,7 l wody, 1 podwójny hamburger, 1 kebab XL, 1 bułka.
Wrażenia po wycieczce? Szczerze mówiąc to spodziewałem się czegoś, co można spotkać za zachodnią granicą bliżej Szczecina. Zaskoczyłem się bardzo pozytywnie, pełno wspaniałych widoków, pełno zwierząt dzikich i hodowlanych. Odcinki asfaltowe jak i te terenowe niezbyt trudne, ale to przecież wycieczka bardziej krajoznawcza. Na pewno będę chciał tę trasę powtórzyć, bo jest co oglądać. Pogoda również nam dopisała, było słonecznie, ciepło ale nie upalnie gorąco. Serdecznie polecam osobom, które jeszcze tą trasą nie jechały. Ze swojej strony dziękuję Pawłowi za towarzystwo i mapę, która kilka razy pomogła w orientacji w nowym terenie ;)))
Miasto + las
-
DST
34.11km
-
Teren
13.00km
-
Czas
01:31
-
VAVG
22.49km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda się spieprzyła to i dystans wieczorny z dupy :\
Terenowo :)
-
DST
35.34km
-
Teren
31.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
18.60km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie pierwszy dzień pogody sprzyjający pedałowaniu! Z Pawłem wybraliśmy się m.in. na pod Gubałówkę, czerwonym, niebieskim, Bartoszewo, lasem nad Głębokie.
Więcej asfaltu
-
DST
66.01km
-
Teren
18.00km
-
Czas
02:39
-
VAVG
24.91km/h
-
VMAX
63.25km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj na trasę wybrałem się sam, a to z powodu napiętego planu dnia.
Gubałówka, czerwony, niebieski, Głębokie, Dobra, Bartoszewo, Pilchowo, Police, centrum, parkiem do domu.
Nowa prędkość maksymalna, aż prosi się o jakiś dłuższy zjazd bez zakrętów, żeby można było w końcu osiągnąć 70...
Po Wkrzańskiej
-
DST
24.52km
-
Teren
22.00km
-
Czas
01:15
-
VAVG
19.62km/h
-
VMAX
57.06km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Sargathem i Yetusem po puszczy. Mało, ale i pogoda pod psem, jakby się miało zaraz urwać :\
Kategoria Krótkie
Trening grupowy
-
DST
38.27km
-
Teren
35.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
20.14km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj na spotkanie przy Arkonce przyjechało kilkanaście rowerzystów, ku zdziwieniu większość to znajomi :)))
Zaczęliśmy od krótkiej rozgrzewki aby potem pocisnąć interwały 8/2 min. Niestety na interwałach zgubiliśmy z 5 osób. W ośmioro kontynuowaliśmy jazdę do końca, m.in. przez Police, Przęsocin i powrót lasem. Tempo typowo treningowe, dużo szybkich odcinków, dużo wolniejszych, teren ostry. Skusiłem się na małą hopkę, nie podbijając przedniego koła... koło wylądowało w piasku i straciłem równowagę, przy prędkości około 35 km/h zaliczyłem glebę!!! Haha :D
Trochę mi mało w nogach, ale jazda bardzo udana. Mam nadzieję, że grupa się ustabilizuje i będziemy jeździli co tydzień.
Terenowo! :)
-
DST
36.04km
-
Teren
33.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
19.66km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Korzystając z zaproszeń Ewy, Pawła oraz Bartka wybrałem się pokręcić trochę po puszczy wkrzańskiej, przełamując jednocześnie ostatni lekki kryzys formy :).
Trasa standardowa, m.in. Głębokie wokół, podjazd pod Osów, Gubałówka, czerwony, niebieski, ścieżka zdrowia, wieża Quistorpa.
A jutro pedałowanie we większym gronie maniaków ;)))
Traską Family Cup
-
DST
17.02km
-
Teren
14.00km
-
Czas
00:51
-
VAVG
20.02km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podjechałem sobie na polankę na Family Cup. Chciałem wziąć udział w starcie z chłopakami z mojej grupy, oczywiście towarzysko, bez numerka startowego. Niestety brak mobilizacji i chyba brak odpowiedniego śniadania odebrały mi motywację, więc po drugim okrążeniu odpuściłem :)
Kategoria Krótkie
Turystycznie do bukowej
-
DST
47.11km
-
Teren
15.00km
-
Czas
02:28
-
VAVG
19.10km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ten tydzień mnie wymęczył. Totalnie nie mam ochoty się ruszać... Dzisiaj pierwszy raz od wtorku wyszedłem na rower. W sumie bardziej spacerek niż jazda. W towarzystwie Bartka podjechaliśmy nad Szmaragdowe, jeden zjazd i do domu.