Mikołajkowa masa krytyczna :)

W deszczu :)

Dzisiaj z Pawłem trochę po mieście. W planach były Niemcy, ale zapowiadało się deszczowe popołudnie, więc zdecydowaliśmy się na trasy bliżej domu ;)

Po mieście

Wieczorem po mieście

Ostatnie trasy wieczorne krótkie i trochę monotematyczne. Staram się unikać bardziej ruchliwych ulic ze względów bezpieczeństwa. Dzisiaj, podobnie jak wczoraj i w zeszłym tygodniu, z Osowa na Warszewo, Duńską w dół, Skargi, Boh. Warszawy, Pomorzany, Powstańców Wlkp., Kolumba, przez centrum i Warszewo do domu.
Temperatura minimalnie poniżej zera, ale jakoś tego nie odczuwam, pewnie przez moje sadełko :D

Miasto

Pod wieczór na rower, pod wieczór zaczęło padać. Ale w takie kropidło da się jeździć, temperatura jeszcze dla mnie przyjazna :D

Po mieście

Wieczornie

Wieczorem po mieście.

Masa listopadowa

Po lesie

Dzisiaj zamiast treningu w Bukowej zaproponowałem krótkie pokręcenie po Wkrzańskiej. W towarzystwie Pawła i Roberta po 10:30 ruszyliśmy z Głębokiego, gdzie o tej godzinie w powietrzu wisiało mleko.





Szlaki standardowe, niebieski, czerwony, zielony, niebieski z małymi odskoczniami w bok :]. Na zjeździe niebieskim na Głębokie trochę zlekceważyłem liście i na zakręcie przednie koło odmówiło posłuszeństwa. Zaliczyłem dosyć ostrą glebę przez kark, który mnie boli do teraz. Na szczęście nic poważniejszego się nie stało. Wypad zakończyliśmy podjazdem pod Miodową ;)

Trochę w terenie