Pierwsze kręcenie

Sezon udało się rozpocząć szybciej niż w zeszłym roku. Chociaż może jeszcze poprzedni się nie skończył? Trochę kręcenia po mieście.

Spalamy świąteczne kalorie :D

Na rower pogoda bez rewelacji, ale po obżarstwie trzeba wrócić do normalnej [zaniżonej] masy :D. Godzinka jazdy po mieście :)

Mikołajkowa masa krytyczna :)

Po mieście

Wieczorem po mieście

Ostatnie trasy wieczorne krótkie i trochę monotematyczne. Staram się unikać bardziej ruchliwych ulic ze względów bezpieczeństwa. Dzisiaj, podobnie jak wczoraj i w zeszłym tygodniu, z Osowa na Warszewo, Duńską w dół, Skargi, Boh. Warszawy, Pomorzany, Powstańców Wlkp., Kolumba, przez centrum i Warszewo do domu.
Temperatura minimalnie poniżej zera, ale jakoś tego nie odczuwam, pewnie przez moje sadełko :D

Miasto

Pod wieczór na rower, pod wieczór zaczęło padać. Ale w takie kropidło da się jeździć, temperatura jeszcze dla mnie przyjazna :D

Po mieście

Wieczornie

Wieczorem po mieście.

Masa listopadowa

Dobijanie z problemami

Wybrałem się przed 17 na rower w celu dokręcenia do 6000. W lesie za ciemno, więc po rundce wokół Głębokiego ruszyłem w kierunku centrum przez park. Pokręciłem trochę, bardzo dobrze mi się jechało. Na światłach startowałem z twardego przełożenia i się zemściło kolejny raz, łańcuch pękł... Doczłapałem się do Coolbike'a ale nie miałem portfela... na szczęście spinkę dostałem bez problemu [na krechę] :D
Bez mocnych akcentów dojechałem do domu...